30 września 2015

Barszcz czerwony

Mój barszczyk różni się troszkę od tych najczęściej spotykanych w polskiej kuchni, klarownych barszczyków o konsystencji bardziej nadającej się do picia z kubeczka,niż serwowania w miseczce. Nie pełni on funkcji przystawki,sprawdza się bardziej jako pożywna zupa na obiad.Taki ukłon w stronę miłośników buraczków, którzy lubią zjeść bardziej treściwie.W moim barszczu pełno jest warzyw i nie jest on klarowny, raczej nieprzyzwoicie buraczany i gęsty :) Może dla odmiany i wy pokusicie się na taką wersję.



Składniki:
4 duże buraki
1 duża marchew
ćwiartka selera
pół pora
cebula
2 ząbki czosnku
sok z pół cytryny
garść suszonych grzybów 
5 suszonych śliwek
2 liście laurowe
4 ziarenka ziela angielskiego
4 ziarenka pieprzu
pieprz ziołowy
imbir (w proszku)
tymianek
sól
natka pietruszki
łyżka sosu sojowego


Garnek do połowy napełniam wodą i zagotowuję ją. Buraki, marchew, seler obieram, myje i ścieram na tarce na dużych oczkach.Śliwki drobno siekam. Kiedy woda w garnku się zagotuje wrzucam starte warzywa,śliwkę, ziele angielskie, liście laurowe i ziarenka pieprzu oraz grzyby.Wody musi być tyle,żeby warzywa były zakryte. Gotuję na wolnym ogniu pod przykryciem. W między czasie na patelni podsmażam drobno pokrojoną cebulę i por. Kiedy zupa zacznie się gotować dodaje usmażoną cebulkę i por. Kiedy warzywa są miękkie dodaję tymianek,imbir,pieprz ziołowy i sok z cytryny,sos sojowy. Dokładnie mieszam i po 5 min zdejmuje z gazu, dodaję przeciśnięty przez praskę czosnek i sól. Gotowy barszcz zostawiam przez godzinę pod przykryciem, żeby dobrze ,,przeszedł,, przyprawami. Na koniec dorzucam drobno pokrojoną pietruszkę. 
Dorzuciłam jeszcze do smaku ,,naturalną vegetę,, - suszone warzywa, taką przyprawę można kupić na różnych targach, stoiskach  z ziołami i przyprawami lub w sklepach z zdrową żywnością.


Smacznego !!

28 września 2015

Kasza gryczana z cebulką i marchewką

Przyznajcie jak często jadacie kaszę ? Ja sama przyznam, że choć bardzo ją lubię i świadoma jestem jej cudownych wartości odżywczych, to niestety niezbyt często ją przygotowuję. Postanowiłam powrócić do zapomnianej i zaniedbanej przeze mnie kaszy i przekonać do niej resztę moich domowników. Specyficzny smak kaszy nie zawsze wszystkim smakuje.Warto jednak od czasu do czasu zastąpić zakorzenione w polskiej kuchni ziemniaczki taką właśnie kaszą. Spróbujcie, a na pewno nie będziecie żałowali takiej odmiany.
Miałam w domu tylko kaszę gryczaną porcjowaną w torebeczkach jak ryż, jednak, jeśli ktoś ma kaszę luzem to jeszcze lepiej :)
Tutaj znajdziecie porady jak taką kaszę ugotować:

Jak ugotowac kaszę gryczaną ?





Składniki:
2 torebki kaszy gryczanej lub 1 szklanka kaszy gryczanej
pól cebuli
1 średnia marchewka
sól
pieprz
drobno pokrojona natka pietruszki
odrobina bazylii
czosnek granulowany
odrobina imbiru


Kaszę ugotować. Cebulę pokroić w piórka, marchew zetrzeć na dużych oczkach tarki. Warzywa poddusić na niewielkiej ilości oleju na patelni. Kiedy cebulka się zarumieni na patelnie dodać kaszę i na małym ogniu podgrzewać razem z warzywami. Dodać przyprawy i ciągle mieszając podgrzewać przez około 10 min. 



Smacznego!!

27 września 2015

Pasta z zielonego groszku

W niepogodę, ponure i zimne jesienne dni miło jest przysiąść do kolorowo zastawionego stołu. Jeszcze milej jest posilić się dobrym i zdrowym posiłkiem. 
Na moim stole wylądował zielony groszek, niestety nie miałam świeżego, ale za to równie dobry młody mrożony zielony groszek. Zrobiłam z niego smaczną i prostą w wykonaniu pastę, która idealnie komponuje się z zapiekanymi ziemniaczkami.




Składniki:
400 g zielonego groszku
sól 
pieprz
drobno pokrojona natka pietruszki

Jak wspomniałam ja użyłam groszku mrożonego. Groszek gotujemy przez 5 - 8 min pod przykryciem, wrzucając go do osolonej gotującej się wody. Pilnujemy,żeby go nie rozgotować. Gotowy groszek przelewam na sitko i czekam chwilkę,aż cały ocieknie z wody.Jeszcze ciepły blenderuję z dodatkiem przypraw i gotowe.




Smacznego !!!

Jak ugotować kaszę gryczaną ?

Kasza gryczana 

Nie zalicza się do zbóż (jak np. kasza jęczmienna czy manna). Drobne brązowe ziarenka o trójkątnych bokach są owocem niewielkiej, dorastającej do 60 cm rośliny wydającej pachnące kwiaty barwy od białej do różowej.
Kasza gryczana jest pełna błonnika, soli mineralnych oraz bardzo wartościowych witamin.
Kasza gryczana jest świetnym źródłem białka, zawiera go od 10 do 16 proc. (im cieplejszy klimat, tym go więcej). Jest to białko lepiej przyswajalne niż to pochodzące ze zbóż, ma podobną wartość jak białko roślin strączkowych (fasola, groch, soja) i jest bogate w unikatowe aminokwasy – lizynę i tryptofan, których nasz organizm sam nie wytwarza.
Sama gryka jako roślina jest wykorzystywana w przemyśle farmaceutycznym jako dobre źródło rutyny rozszerzającej naczynia krwionośne, kwercetyny i kwasów organicznych. Liście gryki stosuje się w leczeniu żylaków (w tym również hemoroidów), nadciśnienia, krwawień z nosa i przewodu pokarmowego. Natomiast w ziarnach, poza białkami, są głównie węglowodany  i nieco tłuszczu. Bogactwo kaszy to witaminy – B1, B2, P i PP (bardzo korzystnie działające na nasz układ nerwowy)  oraz znaczna ilość soli mineralnych, takich jak wapń, fosfor, magnez, które podnoszą odporność, a także żelazo, nikiel, kobalt, miedź, cynk, bor oraz jod.
W sklepach można kupić kaszę gryczaną niepaloną (nieprażoną) i paloną (prażoną), jak je rozpoznać? 
Kasza palona jest po prostu ciemniejsza. Prażona jest mniej wartościowa, ponieważ w procesie podgrzewania ginie część witamin, ale ma bardziej wyrazisty smak.
Wyróżniamy też kaszę grubą i łamaną. Jak  rozpoznać te rodzaje ?
Gruba kasza prażona jest brązowa, od jasnego do ciemnego odcienia, z kolei łamana jest brązowo-biała.
Kasza niepalona zachowuje odcień zielonkawy.






Kasza gryczana nie zakwasza organizmu w 


przeciwieństwie do innych kasz.

Nie ma w niej glutenu, dlatego mogą ją jadać 

osoby 

będące na diecie bezglutenowej.

Ponad to kasza jest bogatym źródłem błonnika, 

dlatego jest cennym dodatkiem podczas diet 

wspomagających odchudzanie i oczyszczanie 

organizmu.




Jak gotować kaszę gryczaną:

Na 1 szklankę kaszy potrzebujemy 2 szklanki wody.
Kaszę przesypujemy do sitka, przebieramy z zanieczyszczeń i mocno spalonych,bądź uszkodzonych i poczerniałych ziarenek.Płuczemy pod bieżącą zimną wodą, do momentu, aż woda ściekająca z kaszy będzie czysta. Czasami wymaga to cierpliwości :)
W garnku zagotowujemy wodę, zachowując podane wyżej proporcje. 
Można dodać łyżeczkę oleju do wody,żeby się nie sklejała, ja jednak gotuję bez tego dodatku. Lubię po ugotowaniu dodać łyżeczkę masła i zamieszać.
Do gotującej się wody dodajemy kaszę. 
Kaszę gotujemy na średnim ogniu do momentu zagotowania się wody, potem zmniejszamy na minimalny ogień i przykrywamy garnek.
Gotujemy tak kaszę jeszcze przez 10 min.
Po tym czasie kaszę odstawiamy z ognia i nie odkrywając jej zostawiamy na 10 min pod przykryciem.
Po tym czasie kaszę należy zamieszać, dodać soli do smaku i gotowe, można spożywać na zdrowie.

Kotlety ziemniaczane z cebulką

Przyszła pora na ziemniaka. Dzisiaj na moim stole zagościł jak to mówi moja córka ,,Pan bulwa" :)
Przygotowałam pożywne i jakże smaczne kotleciki ziemniaczane z cebulką, bez jajek. Polecam serdecznie.


Składniki:
6 średnich ugotowanych ziemniaków
1 cebula
1 ząbek czosnku
pół szklanki groszku z marchewką (ja poszłam na łatwiznę i dodałam z puszki)
koperek
2 łyżeczki mąki ziemniaczanej
pół łyżeczki curry
pół łyżeczki ziół prowansalskich
pieprz
sól
bułka tarta


Cebulę drobno posiekać, połączyć z ugniecionymi, ugotowanymi i ostudzonymi ziemniakami.Do masy dodać drobno posiekany czosnek i koperek oraz wszystkie pozostałe przyprawy, mąka ziemniaczana. Na koniec dodać groszek z marchewką. Z otrzymanej masy uformować kotleciki dowolnej wielkości, obtaczać w bułce tartej. Smażyć na rozgrzanej patelni z dowolnym olejem, pilnując, żeby się nie przypaliły.

Smacznego.

Kalafiorowe szaleństwo !!

Dzisiaj zakupiłam kalafior fioletowy. Ma przepiękny wyrazisty kolor fioletowy, wrzosowy czy też lawendowy, trudno mi nawet określić tą wprawiającą w radosny nastrój barwę. Oczywiście kierowała mną ciekawość, czy jego smak różni się od jasnego kalafiora, który to kupuję najczęściej.


Zrobiłam z niego moje ulubione Purre z pieczonego kalafiora. Okazało się, że wbrew moim obawom warzywo nie straciło swojej barwy podczas pieczenia, a jego smak jest wyraźniejszy, niż smak jasnego kalafiora.Pozytywnie mnie zaskoczył ten fioletowy kalafiorek i jak tylko będę miała okazję go zakupić to na pewno skorzystam. Ta odmiana występuje zazwyczaj późną jesienią i w sklepach w mojej okolicy pojawia się sezonowo.
Poszperałam trochę w internecie o tym ciągle zaskakującym mnie warzywie.




Kalafior  
 Odmiana kapusty warzywnej,roślina jednoroczna należąca do rodziny kapustowatych. Jest najprawdopodobniej mutantem kapusty głowiastej lub brokułu. Znany jest wyłącznie z uprawy, nie występuje na stanowiskach naturalnych.
Warzywo to bogate jest w witaminę Cprowitaminę A,witaminę K, witaminy z grupy B, zawiera znaczne ilości magnezu, wapnia, fosforu oraz żelaza i potasu. W kalafiorze znajdziemy także kwas pantotenowy oraz inne wartościowe dla naszego organizmu związki.
Wartość odżywcza 
Kalafiory posiadają wyjątkowe właściwości bakteriobójcze m.in. zwalczają bakterie Helicobacter pylori, dzięki czemu ich spożywanie chroni nas przed wrzodami żołądka i dwunastnicy. Zawarty w kalafiorach sulforafan zapobiega rozwojowi chorób nowotworowych oraz pomaga zwalczać istniejące już komórki nowotworowe, a także chroni przed przerzutami do innych narządów.

5 korzyści zdrowotnych wynikających z jedzenia kalafiora

Informacje pochodzące z http://www.pepsieliot.com/5-zaskakujacych-korzysci-z-kalafiora/

1. Na poziomie fitochemicznym kalafior ma właściwości zwalczania raka

Zawiera bowiem duże ilości sulforafanu i indol-3-karbinolu (I3C), czyli dwóch związków fitochemicznych o właściwościach potwierdzonych w walce z rakiem.
Sulfurofan jest związkiem siarki, który, według badań opublikowanych w Karcynogenezie w grudniu 2008, potrafi wyhamować szybkość powstawania chemicznie indukowanych guzów sutka u zwierząt.
Natomiast I3C również zapobiega rakowi poprzez zwiększenie produkcji w organizmie enzymów wypłukujących czynniki i toksyny rakotwórcze, zanim uszkodzą one komórki organizmu. I3C obok właściwości anty-nowotworowych, ma również udowodnione właściwości przeciwzapalne, wspierające leczenie bolesnych stanów, takich jak zapalenie stawów, zwichnięcia i bóle menstruacyjne.

Jedzenie kalafiora wzmacnia nerki i układ krążenia 

Badania opublikowane w American Journal of Hypertension w lutym 2012 odkryły, że sulforafan może również normalizować funkcję nerek oraz znacząco obniżyć ciśnienie krwi.
Badacze przypisują te korzyści zdolnościom sulfurafanu do poprawy metylacji DNA potrzebnnej do utrzymania ekspresji genu i prawidłowej funkcji komórek. Z uwagi na potężny zakres tego świadczenia, jedzenie większej ilości pokarmów bogatych w sulforafan, takich jak kalafior, może powodować wiele innych korzyści zdrowotnych, jeszcze nie sprawdzonych przez naukę.

3. Kalafior daje nam wsparcie trawienne

Jedna szklanka gotowanego kalafiora zawiera 12% (RDA) naszego dziennego zalecanego spożycia błonnika, sprzątającego nasz system trawienny z nagromadzonych odpadów. Kalafior jest również bogaty w naturalny związek glucorafanin, który wydaje się znajdować wyłącznie w brokułach i właśnie w kalafiorze.
Glucoraphanin faktycznie jest prekursorem wymienionego sulforafanu, ale także zawiera liczne korzyści trawienne. W rzeczywistości badania Cancer Prevention w 2009 wykazały, że glukorafanin działa ochronnie na błony śluzowe żołądka i jest szczególnie skuteczny w chronieniu nas przed destrukcyjną bakterią Helicobacter pylori, która zwiększa ryzyko wrzodów żołądka i raka.

4. Kalafior jest bardzo dobrym źródłem witaminy C

Jedna szklanka gotowanego kalafiora zawiera prawie 100% RDA naszego ulubionego składnika odżywczego, czyli witaminy C. Według Światowego rankingu najzdrowszych pokarmów w kalafiorze jest więcej witaminy C niż w odpowiedniej dawce wagowej większości innych owoców i warzyw, w tym niektórych zielonych warzyw liściastych.
To czym jest przeciwutleniacz witamina C nie muszę chyba nikomu przypominać, zaznaczę tylko, że jest to doskonały wyłapywacz wolnych rodników tlenowych, pomaga w produkcji kolagenu i niektórych szalenie ważnych neuroprzekaźników. Bez witaminy C się dosłownie rozpadamy.
5. Kalafior pobudza nasz mózg za sprawą choliny
Zarówno brokuł jak i kalafior są fantastycznym naturalnym źródłem witaminy B choliny. Cholina jest prekursorem neuroprzekaźnika acetylocholiny, bardzo ważnego dla pracy funkcji poznawczych, zwłaszcza u płodów. Im większe jest spożycie choliny tym sytuacja jest lepsza.
Na przykład badanie opublikowane w 2010 wykazało że płód cierpiący z powodu niedoboru choliny doświadczył mniejszego wzrostu naczyń krwionośnych w mózgu. Z kolei inne badanie opublikowane w Journal of the American College of Nutrition wykazało, że matki szczurów karmionych suplementami choliny w ich okresie płodowym, szczeniły się, a ich potomstwo korzystało z rozszerzenia pamięci przez całe późniejsze życie.

25 września 2015

Zupa cebulowa

Uwielbiam jesień, dlatego,że jest to najlepsza wymówka, żeby zrobić zupkę cebulową. Zresztą do tej zupy nie trzeba nikogo namawiać, jest po prostu przepyszna ! Wszyscy chętnie ją zjadają.



Składniki:
1,5 kg cebuli (można pomieszać rodzaje)
olej roślinny
2 łyżeczki masła
kostka bulionu warzywnego 
stary ser
sucharki ( u mnie Domowe sucharki )
2 łyżki mąki (dowolnej)
gałka muszkatałowa
pieprz ziołowy
imbir w proszku



Cebulę obieram, płuczę w zimnej wodzie i kroję na kawałki. Nie musi być bardzo drobno krojona, ponieważ na koniec zupka jest ścierana na krem. W garnku nagrzewam olej z masełkiem, dodaję cebulę i smażę na małym ogniu, aż cebulka się zarumieni. Dodaję mąkę i jeszcze trochę podsmażam. Następnie zalewam cebulę bulionem warzywnym i dolewam gorącej wody, około 1 litra.Wody można dodać wedle uznania, jednak jeśli zupka ma być kremowa nie należy przesadzać.Gotuję pod przykryciem na wolnym ogniu co jakiś czas mieszając, cebulka lubi przywierać do dna garnka.Kiedy zupa się zagotuje odstawiam ją i zostawiam na godzinkę pod przykryciem. Po tym czasie przyprawiam. Zupę serwuję następująco : na dno miseczki sypię sucharki, zalewam zupą i posypuję startym serem.




Smacznego !!!!

24 września 2015

Ciasteczka kukurydziane Majki


Dzisiaj u mnie pochmurny i deszczowy dzień. W takie dni jak ten budzi się we mnie straszny łasuch. Na poprawę nastroju postanowiłam upiec ciasteczka kukurydziane. Tak właściwie to za namową mojej córki i męża, największych łasuchów w moim domu.
Zajrzałam do szafek i lodówki, poprzewracałam wszystko i znalazłam odpowiednie składniki :)
Bardzo ucieszyła mnie wizyta niespodziewanego gościa w mojej kuchni. Z pomocą przyszła do mnie moja mała kuchareczka, moja córka :) W takim towarzystwie zawsze przyjemnie się gotuje. 
Aromat podczas pieczenia tych ciasteczek jest bardzo zachęcający.

Ja do tych ciasteczek nie dodaje cukru, jednak, jeśli bardzo lubicie słodkie ciasteczka to można dodać 100g cukru brązowego.



Składniki:
350 g mąki kukurydzianej (możecie dodać dowolnej mąki)
150 g kaszy kukurydzianej
2 łyżki mąki ziemniaczanej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżka kakao
250 g miękkiego masła
1,5 szklanki suszonych owoców (dowolne, u mnie były  figi,rodzynki,żurawina)
skórka z pomarańczy
sok z całej pomarańczy

Owoce mielę z sokiem z pomarańczy.Następnie do miski przesiewam suche składniki, dodaję kaszę i całą resztę pozostałych składników, razem ze zmieloną masą owocową. Ugniatam ciasto. Po wyrobieniu ciasta wkładam je na pół godziny do lodówki.
W tym czasie nagrzewam piekarnik do 200 stopni.


Z ciasta formuje niewielkie kulki i delikatnie je ugniatam, układam je na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Ciasteczka układam w odstępie około 2 - 3 cm od siebie. Piekę około 15 min, aż boki ciastek lekko się zarumienią. 


Oczywiście dla mojego męża ciastka były niedostatecznie słodkie, więc do kolejnej porcji dodaliśmy kawałki drobnej czekolady, groszek czekoladowy. Wy możecie dodać swoje ulubione dodatki.

Z jednego ciasta powstały nam różne rodzaje ciasteczek. Dla każdego coś dobrego :)

Moja córka schowała swoją porcję przed tatą :)
Smacznego !!! 


22 września 2015

Karkówka w musztardzie




Składniki :
1-1,5 kg karkówki
2 płaskie łyżki musztardy francuskiej
2 płaskie łyżki musztardy ostrej 
6 suszonych śliwek
cebula
ząbek czosnku
tymianek
1/2 płaskiej łyżeczki pieprzu ziołowego
sól


Mięso oczyścić z żył , przerostów , błon .Umyć i osuszyć . Pokroić na steki.
Przygotować marynatę mieszając  przyprawy z  musztardami. Natrzeć dokładnie karkówkę. Dodać pokrojoną w piórka cebule i pokrojone suszone śliwki. Odstawić do lodówki. Ja wstawiam na noc .
Przygotowaną karkówkę ułożyć w dowolnej formie lub naczyniu żaroodpornym, zakryć z wierzchu folią i piec 1,5 godziny w 190 stopniach w nagrzanym  wcześniej piekarniku.


Smacznego :)

Puree z brukwi

Brukiew to warzywo, które w czasach mojego dzieciństwa często gościło w kuchni mojej mamy i babci. Pamiętam smak smacznej zupki z brukwi, gęstej od ilości warzyw i bardzo pożywnej. 
,,Karpiel, korpiel, kwacek, kwaczek - wiele nazw, a warzywo tylko jedno - brukiew. Ta bulwiasta roślina należy do rodziny kapustowatych. Uprawiana jest zarówno jako roślina pastewna, jak i warzywo. Niegdyś codzienny składnik polskiej kuchni, dziś - po latach zapomnienia - powoli wraca na nasze stoły. I dobrze, bo zdaniem ekspertów to niepozorne warzywo ma w sobie wielką moc.,, Ciekawych zapraszam do poczytania:
http://kuchnia.wp.pl/kat,1037879,title,Brukiew-ma-moc,wid,16338761,wiadomosc.html

Ja przygotowałam dzisiaj puree z brukwi.

 
Składniki:
1 średnia brukiew
łyżka jogurtu naturalnego
koperek
sól
pieprz
czosnek granulowany

Brukiew obrać i pokroić w dużą kostkę, ugotować w niedużej ilości wrzącej wody. Ugotowana brukiew odcedzić, dodać pozostałe składniki i ugnieść. Można przed podaniem podpiec w piekarniku przez 10 minut w 200 stopniach, będzie smaczniejsze.

Smacznego !!

Sałatka z mozzarellą




 Składniki:
1  mozzarella
2 duże pomidory
pół cebuli
mix sałat (lub dowolna zielenina)
sól
pieprz
czosnek granulowany
2 łyżki oleju lnianego albo konopnego


Pomidory myjemy i kroimy w kostkę, cebulę myjemy i kroimy w piórka. Mozzarellę kroimy w kostkę. Układamy kolejno  sałata, pomidory, cebula i mozzarella. Wszystko doprawiamy przyprawami zmieszanymi z olejem i gotowe :)



Smacznego !!

20 września 2015

Ziemniaczki zapiekane

To ulubione danie mojej rodziny. Szybkie, smaczne i bardzo proste. Podaje tylko z surówką.


Składniki :
1 kg ziemniaków
2 łyżki oleju roślinnego
czosnek granulowany
sól
pieprz
koperek
kminek


Ziemniaków nie obieram, myje dokładnie, kroję w kostkę. Olej mieszam z przyprawami i dodaje do ziemniaków. Piekę na blaszy wyłożonej papierem do pieczenia, w rozgrzanym do 200 stopni piekarniku przez 1 godzinę. 




Smacznego !!!

Sos czosnkowy

Szybki przepis na sos czosnkowy, który można podawać do wielu potraw, mój jest mocno czosnkowy, ale jeśli ktoś nie lubi tak intensywnego wystarczy dodać mniej czosnku. 



Składniki:
2 ząbki czosnku
1 łyżka majonezu
4 łyżki jogurtu naturalnego 
sól
pieprz
koperek

Czosnek przecisnąć przez praskę i zmieszać z pozostałymi składnikami.

Smacznego :)

Placki z cukinii i marchewki

Zakochałam się w tych placuszkach .Są bardzo smaczne, aromatyczne i lekkostrawne. Bardzo wszystkim smakowały i na pewno często będą gościły na naszym stole.


Składniki:
1 średnia cukinia
2 małe marchewki
1/3 pora
pół cebuli
sól
pieprz
koperek
pieprz ziołowy
1 jajko
3 łyżki mąki
olej roślinny do smażenia



Z cukinii należy wydrążyć miąższ. Marchew i cukinie zetrzeć na dużych oczkach tarki. Cebule i por drobno posiekać. Warzywa zmieszać razem, dodać pozostałe składniki i dokładnie zamieszać łyżką.Ja dodatkowo bardzo krótko potraktowałam blenderem mieszankę, zostawiając dużą część nie zmieloną.
Na patelni rozgrzać olej i nakładać łyżką niewielkie placuszki. Smażyć do zrumienienia z obu stron. Placki wyłożyć na ręcznik papierowy w celu odsączenia nadmiaru tłuszczu.  

Moje placki wystąpiły w towarzystwie pomidorków i sosu czosnkowego.
 
Smacznego !!!

Pasta z ciecierzycy

Dzisiaj niedziela, ostatni dzień tygodnia, a więc w mojej kuchni będzie dzisiaj przegląd tygodnia. Czas wykorzystania produktów i ostatków jakie uzbierały mi się w lodówce przez cały tydzień. Znalazłam dużo wspaniałości i mam zamiar wszystkie wykorzystać.

Najpierw zabieram się za przygotowanie pasty wegetariańskiej na chleb.
Często słyszę pytania, jak robić kanapki i z czym korzystając z tabelki prof. M. Tombak. Dla wielu osób , lubiących i przyzwyczajonych do kanapek z wędlina i serem, ta tabela to przekleństwo i duży problem. Nie popadajmy w panikę, nie poddawajcie się tak szybko, jest mnóstwo rożnych rozwiązań na zdrową
 i smaczną kanapkę. Za to zwolennikom wędliny, polecam jadać plasterek ulubionej wędliny zwinięty w listek salaty, bez udziału pieczywa. 


Składniki :
200 g ciecierzycy
łuskanej
2 marchewki
ćwiartka selera
pół pora
pół cebuli
łyżeczka czerwonego pesto lub przecieru pomidorowego
łyżeczka musztardy
ząbek czosnku
łyżka oleju roślinnego
sól
pieprz
koperek (ja miałam tylko suszony)

Ciecierzyce gotujemy w małej ilości wody, pozostałe warzywa drobno siekam (oprócz czosnku) i dusze na patelni na wolnym ogniu z dodatkiem oleju roślinnego.Ugotowane warzywa wrzucam do jednej miski, dodaje pozostałe składniki, czosnek przeciśnięty przez praskę. Dokładnie mieszam, na koniec niedbale traktuje blenderem, niedbale, ponieważ lubię kiedy kawałki warzyw są lekko wyczuwalne, nie blenderuję na jednolitą papkę.
Pastę chowam do słoiczków i przechowuje w lodówce. U mnie nigdy jeszcze nie dotrwała trzech dni :)



Smacznego !!